Były emocje, była walka z nerwami, było gorącą! Ostatecznie z Lorie: I miejsce we Frizgility III miejsce we Freestylu level 2 z Lakim: XII miejsce we Freestylu level 2 Fizgility - życiowy rekord pobity! Wybiegałyśmy 160 punktów - niemożliwe staje się możliwe! W Poznaniu podeszłam do konkurencji całkowicie "for fun", a we Wrocławiu, po naszym poznańskim sukcesie, czułam na sobie wzrok innych, więc tym bardziej łatwo nie było ;-) Lo dała z siebie 110% - pędziła niczym strzała, łapała wszystko. Moja najlepsza! Freestyle - tutaj były emocje! Duża i mocna stawka, 25 zawodników, w tym też teamy czeskie. Było naprawdę dużo dobrych startów, a sobotni freestyle Michaeli Androvej rozłożył wszystkich na łopatki! Po sobocie łatwo nie było, a jednak udało nam się zachować III miejsce. Radość - wielka!!! Szczególnie zważając na to, kto obok mnie stał na podium ;-) Lorie - niezawodna, jak zwykle! Nie można pominąć mojej "starej kadry" ;-) Laki nadal w formie, a nowe regulaminy mu sprzyjają (brak tossa do freestylu jest dla nas dużym plusem, bo to oznacza jedną rundę mniej w ciągu weekendu, więc Laki kondycyjnie daje radę biegać, skakać i łapać dyski przez oba dni startów). W sobotę mieliśmy bardzo udany start, po którym uplasowaliśmy się na wysokim VI miejscu (filmik poniżej - uważam, że to był freestyle w naszym bardzo ładnym stylu!). W niedzielę niestety spadliśmy na miejsce 12. Na polu pełny flow, w końcu to nasz już 6 sezon wspólnych startów. Oby tak dalej mój Mistrzu!!! Co z zawodami w Sopocie? Obecnie - nie mam pojęcia. W tym roku decyzja o naszym udziale w każdych kolejnych zawodach jest podejmowana na ostatnią chwilę, bo muszę stale monitorować kondycję Lakiego. Krzyżyka na naszych freestylach jeszcze nie postawiłam ;-) ale w odpowiedzi mówię - nie wiem Wrocław w tym roku był dla nas wyjątkowo udany! Czyżby wrocławski pech został pokonany...? :P Mam taką nadzieję!
0 Comments
Leave a Reply. |
Zapraszam na stronę mojej szkoły dla psówMoje psy utrzymuje
|