Ostatnie 5 dni spędziliśmy w rewelacyjnym towarzystwie w najlepszym miejscu na świecie - w Annówce. Środek lasu, zielone pole do treningów (i porannych rozgrzewek :D ), codzienne agilitki i frisbiacze, pyszne jedzenie, wieczory spędzone na graniu w 'mafię', nocne rozmowy i oczywiście super ekipa z fajnymi psiakami ;-) Pracowaliśmy solidnie 5 dni i mam nadzieję, że każdy opuszczał Annówkę zadowolony z dużą ilością nowych umiejętności i wiedzy. Czas mile spędzany niestety szybko ucieka, tak więc jesteśmy już w domu... choć wyjeżdżać się nie chciało! Dla mnie był to jeden z tych niezapomnianych i najlepszych obozów ever!
0 Comments
Leave a Reply. |
Zapraszam na stronę mojej szkoły dla psówMoje psy utrzymuje
|