Ostatni weekend spędziłyśmy na seminarium obi (posłuszeństwo sportowe) z Magdą Łęczycką w Annówce. Jakie wrażenia? Baaaardzo pozytywne ;-) Zawsze uwielbiałam oglądać starty obedience. Szokowała mnie precyzja wykonywanych ćwiczeń, jak i ten kontakt z właścicielem wraz z motywacją psów. Teraz poznałam ten świat trochę od rewersu, czyli od strony przygotowań psa do startu. „Nowoczesne” obi ma naprawdę niewiele wspólnego ze starą szkołą, którą jeszcze pamiętam. Obecnie wykonywanie danych ćwiczeń według regulaminów stanowi jakieś 10% całkowitej pracy poświęcanej nauce konkretnego ćwiczenia. Każde ćwiczenie „obudowuje” się samokontrolą, abstrakcyjnymi wręcz kombinacjami, zaskakującymi zwrotami akcji, czy też różnymi rozproszeniami. Obi wcale nie jest nudne! :D A na pewno nie w takiej formie. Polecam tego typu seminarium każdemu przyszłemu właścicielowi psa (warto rozpocząć pracę z psem już po „właściwej ścieżce”, niż narobić sobie na starcie problemów), obecnym właścicielom, a już w szczególności właścicielom psów sportowych! Nie chodzi tu bynajmniej o nabycie umiejętności z zakresu obedience, lecz o zdobycie wiedzy na temat związany z odpowiednim przygotowaniem szczeniaczka, czy też dorosłego już psa do dalszego życia. Nauczenia podstaw, które potrzebne są W KAŻDYM sporcie! Aport, wymiana zabawek, samokontrola, motywacja… i wiele innych ;) Cieszę się, że mój zakres wiedzy znowu się poszerzył. Seminarium niby było związane z obi, ale ja już widzę, że sporo elementów można wykorzystać we frisbee ;-) Takie już spaczenie zawodowe… ;P
0 Comments
Leave a Reply. |
Zapraszam na stronę mojej szkoły dla psówMoje psy utrzymuje
|