RAY OF SUNSHINE Forest Land Chilabo - Fido
*31.01.2010- 15.02.2021r.

DCDC Sopot 2012
płeć: pies
maść: white chocolate tan
wzrost: 54cm
waga: 23kg
hodowla: Forest Land Chilabo
zdrowie:
biodra: HD - B/C [ograniczony ruch stawów biodrowych]
CEA, CL - normal by parentage
TNS - normal/carrier
wykastrowany
Jaki jest?
Fido to mój pierwszy border, wyczekany i wyproszony. Moja miłość do BC była nagła i niespodziewana, a jakiś czas później pojawiła się czeko-kuleczka w moim domu. Miot Fiśka wybierałam pod kątem obedience - miałam zamiar trenować posłuszeństwo sportowe, które wówczas (jak i obecnie) bardzo mi się podobało. Jednak z czasem to inne sporty zawładnęły moim życiem, choć do obedience również wracam trenując amatorsko.
Fido bardzo dobrze spełnił swoje zadanie, zadanie normalnego bordera, bez żadnych schiz i uciążliwych zachowań. Przy pracy jest bardzo fajny. Można go na wszystko nakręcić i chętnie pracuje z każdą, nawet obcą mu osobą. Ma tzw. "on/off", czyli w domu potrafi się wyciszyć, a gdy pracujemy daje z siebie wszystko. Bardzo dobrze dostosowuje się do danego trybu życia - jak trzeba jest codziennym kompanem długich spacerów, a za chwilę potrafi tydzień i więcej przeleżeć nic nie robiąc. Jest psem uwielbiającym człowieka, do każdego pozytywnie nastawiony. Bardzo fajnie pracuje z dziećmi. Jak tylko zjawiamy się w szkole na jakiś pokazach widać, że kontakt z dziećmi sprawia mu dużą radość.
Fido nie ma budowy sportowca. Nie jest psem bardzo zwinnym, czy też super skrętnym. Zacne prędkości potrafi osiągać, ale potrzebuje do tego kilkumetrowego rozbiegu. Plany bardziej sportowe pokrzyżowała nam dysplazja, która wpłynęła na duże ograniczenie ruchu w stawach biodrowych. Skutkiem tego było zakończenie planów o freestylu oraz przejście na jedynie amatorskie treningi agility. Ale cóż... tego nie da się przewidzieć, zdarza się i trzeba z tym żyć - my to potrafimy ;) Nie robimy frisbee, tak jak mi się to marzyło, ale żyjemy ze sobą szczęśliwie - i to chyba w tym wszystkim jest najważniejsze. Obecnie Fido prowadzi życie psa rodzinnego. Czasem trochę poklikamy obi, czasem pobiegamy agility na niskich tyczkach oraz porzucamy dystansówkę frisbee.
Fiśko był Fiśkiem, jest nim, i nim zostanie. Zawsze tak samo przytulaśny, kochany i uroczy. Wystarczy, że się na niego spojrzy i już humor się poprawia :)
Fido bardzo dobrze spełnił swoje zadanie, zadanie normalnego bordera, bez żadnych schiz i uciążliwych zachowań. Przy pracy jest bardzo fajny. Można go na wszystko nakręcić i chętnie pracuje z każdą, nawet obcą mu osobą. Ma tzw. "on/off", czyli w domu potrafi się wyciszyć, a gdy pracujemy daje z siebie wszystko. Bardzo dobrze dostosowuje się do danego trybu życia - jak trzeba jest codziennym kompanem długich spacerów, a za chwilę potrafi tydzień i więcej przeleżeć nic nie robiąc. Jest psem uwielbiającym człowieka, do każdego pozytywnie nastawiony. Bardzo fajnie pracuje z dziećmi. Jak tylko zjawiamy się w szkole na jakiś pokazach widać, że kontakt z dziećmi sprawia mu dużą radość.
Fido nie ma budowy sportowca. Nie jest psem bardzo zwinnym, czy też super skrętnym. Zacne prędkości potrafi osiągać, ale potrzebuje do tego kilkumetrowego rozbiegu. Plany bardziej sportowe pokrzyżowała nam dysplazja, która wpłynęła na duże ograniczenie ruchu w stawach biodrowych. Skutkiem tego było zakończenie planów o freestylu oraz przejście na jedynie amatorskie treningi agility. Ale cóż... tego nie da się przewidzieć, zdarza się i trzeba z tym żyć - my to potrafimy ;) Nie robimy frisbee, tak jak mi się to marzyło, ale żyjemy ze sobą szczęśliwie - i to chyba w tym wszystkim jest najważniejsze. Obecnie Fido prowadzi życie psa rodzinnego. Czasem trochę poklikamy obi, czasem pobiegamy agility na niskich tyczkach oraz porzucamy dystansówkę frisbee.
Fiśko był Fiśkiem, jest nim, i nim zostanie. Zawsze tak samo przytulaśny, kochany i uroczy. Wystarczy, że się na niego spojrzy i już humor się poprawia :)