30-31 stycznia byłyśmy na zawodach agility "Elita" w Jarużynie. Weekend spędzony pod banderą klubu "prawie" - ładne przebiegi, ale niestety za każdym razem jakaś tyczka spadała, ehhh... Jednak z zawodów jestem zdecydowanie zadowolona! Fajne do biegania torki. Do tego ładne technicznie nasze przebiegi, z super czasami i zacną prędkością! Udało nam się nawet zakwalifikować do elitarnej "Elity" i w ostatnim jumpingu biec wśród najlepszych zawodników tych zawodów ;-) Wyniki: egzamin A2 - miejsce 3/14, 5,08m/s, najlepszy czas w stawce jumping Open - miejsce 6/41, 5,38m/s, trzeci czas w stawce egzamin A2 - miejsce 3/14, 5,36m/s, drugi czas w stawce Zdecydowanie miło mi się ogląda nasze wspólne przebiegi. Ta współpraca na torze baaardzo mi się podoba! Oby tak dalej! Tylko miło by było opuścić ten klub "prawie" :P
0 Comments
Nie istnieją słowa, które pozwoliłyby mi w pełni opisać to, jak wiele dla mnie znaczy... Spełniła wiele moich marzeń, zaskakuje mnie na każdym kroku. Zawsze radosna, zawsze obok mnie, krok w krok, ramię w ramię (a raczej bark ;P ). Pies "do tańca i do różańca", jak to się mówi ;-) Dała mi wiele radości w życiu i mam nadzieję, że ja odwdzięczam się jej tym samym. Kolejny rok już za nami, a następny przed nami. Najlepszego Lorie!!! <3 Pogodna wiosna tej zimy sprzyja treningom ;-) Efekty ostatnich tygodni naszych zmagań z kładką. Końca pracy jeszcze nie widać... Jednak w chwili obecnej mogę śmiało napisać, że wejścia mamy bardzo zacne! Życzymy Wam zdrowych i pogodnych Świąt Bożego Narodzenia! Wielu miłych chwil spędzonych w gronie najbliższych. Niech ten nadchodzący czas będzie dla Wszystkich chwilą wytchnienia i oderwania od codziennej rzeczywistości. A w nadchodzącym roku życzymy Wam wielu spacerów z czworonogami, sukcesów małych i dużych, wiele wolnego czasu i zawsze pełnego portfela, aby zawsze starczało na psie zabawki! Wesołych Świąt i szczęśliwego Nowego Roku!!!Ubiegłą niedzielę spędziłyśmy w Gdyni na już ostatnich zawodach w tym roku z cyklu Pucharu Bursztynowego Psa. Świetna organizacja, super nagrody i jak zwykle rewelacyjna atmosfera! Te zawody spokojnie mogę określić, jako dzień pełen naszych sukcesów :D Już na samym początku osiągnęłyśmy tyle, ile mi się marzyło, czyli czysty egzamin A1 z zacną prędkością 5,01 m/s - ostatnia łapka i jesteśmy już w A2 !!! Potem dodatkowo ładny oraz czysty przebieg Jumping Open i lokata 1/15. No i na sam koniec dnia najzacniejsza z możliwych rzeczy - zostałyśmy zdobywczyniami Pucharu Bursztynowego Psa w sezonie 2015 w klasie Large !!! :D :D :D Mimo niewielu treningów (ledwo zakończyłyśmy sezon frisbee) biegałyśmy jako zespół. Było zgranie, mój w miarę dobry handling, Lorie prędkość i myślenie oraz piękne efekty wzajemnego zrozumienia - trzy razy stawałyśmy na najwyższym stopniu podium! Co krok ten pies mnie zaskakuje <3 Oby tak dalej! Już kolejny rok z rzędu wyruszyliśmy na Mistrzostwa Czech. Droga daleka i pełna przygód. Scenerie nieraz jak z kiepskich horrorów... Ciemność, mrok i pustki po przybyciu. Klimat czeski - niewielka publiczność, piknikowa atmosfera, brak pośpiechu i nerwów. Ma to swój pewny urok :D W sobotę wystartowaliśmy w zawodach "ostatniej szansy", gdzie z Lakim uzyskaliśmy IV miejsce oraz nagrodę za najlepszy freestyle zawodów! Czy ja już wspominałam, że trzyma chłopak formę...? :P Z Lorie za to udało się nam się wygrać zawody. Dzięki temu z obydwoma psami zdobyłam kwalifikację do udziału w Mistrzostwach Czech. O Mistrzostwach Czech można napisać tylko jedno - wiaaatr! Największym zaskoczeniem dla mnie był fakt, że po pierwszej rundzie freestylowej zajmowałyśmy z Lorie pierwszą lokatę! Niestety toss nam, a raczej mi, nie wyszedł... już wspominałam, że okropnie wiało...? No niestety, wiatr mnie pokonał... Ostatecznie z Lorie zdobyłyśmy 7 miejsce (uzyskując czwarty najlepszy freestyle zawodów), a z Lakim 17. No i nastał czas długo wyczekiwanych finałów Dog Chow Disc Cup 2015! Ruszyliśmy do Warszawy... Bywamy w ciągu roku na różnych zawodach, jednak finały to finały! Sami najlepsi z najlepszych. Czuć ten powiew większych emocji niż zwykle. Moje nastawienie - jadąc do Warszawy czułam wewnętrzny spokój. Co by się nie stało to i tak w tym sezonie osiągnęłyśmy więcej niż mi się marzyło! Jak się jednak okazało ten spokój zniknął dosyć szybko, bo już po pierwszym freestylu, gdy znalazłyśmy się na drugiej pozycji :P Taaak, to się dopiero nazywają emocje! Toss, potem drugi freestyle, a to wszystko doprowadziło nas do... II miejsca w Super Open !!! Wow, niedowierzanie i szał... spełnienie marzeń! Oczywiście nie można w tym wszystkim pominąć mojego mistrza :D To nasze już czwarte finały, a Laki nadal trzyma formę! Bardzo ładnym niedzielnym freestylem pokazał, że nadal trzyma klasę i w dalszym ciągu potrafi ratować mi cztery litery :P Mój mistrzu, trzymaj taką formę jeszcze przez dłuuugi czas <3 Cóż tu pisać... Wszystko znajduje się powyżej :D
Działo się... :D Ciężko to jakoś ująć w dwóch słowach ;) Sobota - najgorszy nasz freestyle w tym sezonie, lecz za to najlepszy nasz toss w życiu - 23,5 punkta i pozycja 2/71 w Super Pro T&F po pierwszym dniu!!! 100% łapalności ze strony Lo i w miarę ładne rzuty z mojej ręki. Niedziela - toss do Super Open bez stresu (w końcu byłyśmy dopiero na 12 pozycji), zdobyłyśmy 20,5 punkta, znowu nasz kolejny rekord :D po czym wylądowałyśmy na 2 miejscu ;) przed nami TOP 20 Super Pro T&F - stres, stres i dodatkowo moje jeszcze niepewne rzuty, co dało razem jeszcze więcej stresu ;-) pierwszy dysk w lewo, drugi w ziemię... potem nie wiem, co się działo, ostatecznie krzyk, piska, radość - 21,5 punkta; następnie TOP 10 Super Open - stres był, lecz zanikał w cieniu niedawno wyrzuconego tossa, muzyka poszła i popłynęłyśmy :D Najlepszy nasz freestyle w życiu!!! Do tego posędziowany kosmicznie wysoko - na 38,42 punkta! Takiej noty w życiu nie miałam... Najwyżej posędziowany freestyle w historii Polski?! Sędziowie wstali, bili brawo... Niesamowite, naprawdę niezwykłe przeżycie! Ostatecznie: miejsce 1/19 w Super Open + Best Freestyle!!! miejsce 2/71 w Super Pro T&F (co myślę, że było dla wszystkich zaskoczeniem, a najbardziej dla mnie ;-) ) do tego podwójna kwalifikacja na Mistrzostwa Świata USDDN w USA! Na koniec dwa słowa o Lakim, który nadal daje radkę! :D Po sobotnim freestylu byliśmy na 7 miejscu, po tossie o dziwo awansowliśmy na miejsce 5 (zazwyczaj spadaliśmy), więc z obydwoma psami startowałam w TOP 10 ;) Drugi freestyle na podobnym poziomie, co mnie bardzo cieszyło! Ostatecznie miejsce 7/19 w Super Open :D To był niezapomniany weekend pełen niespodzianek! :D |
Zapraszam na stronę mojej szkoły dla psówMoje psy utrzymuje
|