Lipiec minął nam pod znakiem obozów. Na dobry początek wakacji chwila odpoczynku nad naszym polskim morzem <3 piękna pogoda, słonko, ahhh! Potem najlepszy mastersowy obóz frisbee z Lucką i Veroniką w Annówce! Dużo nowych pomysłów, niezliczone godziny spędzone na rzucaniu, szlifowanie tossa i masa śmiechu... bo czeski to fajny język :D Następnie, już klasycznie, obóz STARTERSowy. Rewelacyjna ekipa w najlepszym miejscu pod słońcem!
0 Comments
Nadal jestem w szoku - weekend pod znakiem tossa :D Zdecydowanie byłam na fali dalekich rzutów (jak na mnie oczywiście to były daleeekie rzuty). Padły rekordy życiowe, zarówno moje, jak i psów! Z Lakim 17,5 pkt. w tossie do Super Open - 100% łapalności, mój geniuszek <3 Z Lorie 17,5 pkt. na tossie do freestyle, 18,5 oraz 17,5 pkt w Super Pro T&F. Z Fiśkiem 16 oraz 19 pkt. w Super Pro T&F. Z Cashem (hod. True Story) moje rekordowe 19 pkt. :D Mała rzecz, a cieszy! To wszystko dało nam: Lorie - miejsce 28 na 113 zawodników w Super Pro T&F Fido - miejsce 30 na 113 zawodników w Super Pro T&F dodatkowo Kinga i Fido miejsce 83 na 113 w Super Pro T&F Zdecydowanie jestem zadowolona i z siebie, i z psów ;-) Dodatkowo z Lakim brałam udział w Dog Divingu. Skoki wykonał (odległość ok. 4m), kwalifikację po rundzie wstępnej zdobył ;-) Taki dzielny! Na koniec wisienka - bardzo ładne oba freestyle z Lorie ocenione na ponad 35 punktów! Powtarzalne i wyrównane z dużą łapalnością. Czegoż więcej można chcieć? ;-) Cudownie jest oglądać freestyle, gdy widzisz, że twój pies pędzi, myśli, skacze <3 Ostatecznie zajęłyśmy wysokie, bo 5 miejsce na 31 zawodników. Laki w Super Open na miejscu 20. Zdecydowanie udany weekend!!! :D :D :D Nadal nie do końca w to wszystko wierzę... Za nami najlepszy nasz agilitowy weekend forever! <3 Z zawodów na zawody widzę progres - zmierzamy w stronę światła ;-) Zdobyłyśmy dwie łapki do A2, a do tego wybiegałyśmy 1 miejsce w sobotnim Jumpingu Openowym, co było nie lada wyzwaniem! Ostatecznie: egzamin A1 - miejsce 1/22 Jumping Open - miejsce 1/36 egzamin A1 - miejsce 2/16 Aż się chce więcej agilitków biegać ;P Bardzo udany weekend za nami! Już po zawodach agility w Warszawie. Dwa dni w upale... ręce, nogi, szyja spalone ;-) Ale warto było! To były nasze najlepsze zawody, jak do tej pory! Nadawałyśmy z Lo na jednej fali, mimo niewielu treningów (sezon frisbee w końcu mamy :P ). Najbardziej dumna jestem ze stref <3 Wszystkie, ale to WSZYSTKIE były ładne! Do tego we wszystkich biegach Lo bezbłędnie weszła w slalom, ahhh! Jestem zachwycona ;-) Na 7 biegów tylko 1 DIS, 2 biegi bezbłędne, reszta z jakimiś pojedynczymi tyczkami. No i cóż... zaczęło nam to agility jakoś wychodzić (czego się nie spodziewałam), więc należy zabrać się do pracy! Takie przebiegi warto mieć uwiecznione ;-) Poniżej filmik z przebiegów: Sezon się rozpoczął! :D Laki - mój osobisty mistrz ever nadal udowadnia, że jest w formie ;-) Ładne oba freestyle, utrzymana stała koncentracja, motywacja, skupienie i myślenie! Nie były to nasze najlepsze free, jednak mimo to jestem z nich zadowolona ;) Po pierwszym dniu na miejscu 8, ostatecznie 14/25. Lorie - jej tak naprawdę pierwszy prawdziwy sezon ;-) Pierwszy freestyle przeszedł moje najśmielsze oczekiwania! Piękna praca, ładne vaulty, szybki aport i skoki z wymierzaniem kroku, ahhh! Było pięknie :D Ja się również ogarnęłam i nadążałam za nią :P Dzięki temu występowi wylądowałyśmy w sobotę na 4 miejscu! <3 Drugi free niemalże tak samo oceniony. Ostatecznie 11/25. Nasze oba teamy zdobyły kwalifikację do finału krajowego, więc... do zobaczenia w Warszawie! ;-) Za nami kolejne treningowe zawody z serii Annówka Cup ;) Kolejne pozytywne zawody! Na torze były chwile kiepskie, ale również i sporo tych zacnych <3 (0:50, 1:28, 1:51, 2:23 i kilka innych :P ) Ostatecznie zdobyłyśmy I i III miejsce w jumpingach ;) Ostatnimi czasy w naszym życiu było dosyć sporo agility ;-) Czas na sezon frisbee! Już za tydzień będzie można nas spotkać na DCDC we Wrocławiu. Do zobaczenia! Ostatnią niedzielę spędziliśmy na treningowych zawodach agility Annówka Cup ;-) Cała moja trójka dzielnie biegała! Laki for fun, Fido z Kingą w zerówkach, a Lo ze mną w openach. Kinga z Fiśkiem wybiegała II miejsce w jumpingu. Brawo! Dumna z kładeczki <3 Ja z Lo I miejsce w agility i II w jumpingu, ostatecznie I w łącznej ;-) Wszystkie biegi w ładnym stylu z małymi potknięciami, zero DISów. Ogólnie jestem baaaardzo zadowolona z Lo <3 100% myślenia i pełny kontakt między nami na torze. Miłoooo... ;-) Ostatnią sobotę spędziłyśmy w Gdyni. To był nasze drugie zawody agility w tym roku i... nieostatnie ;-) Po tych zawodach dostałyśmy się do jakże popularnego klubu 'prawie' - prawie łapka do A2 ;P Na starcie już pewne, w moim odczuciu, zostawanie - korygujące obediencowe 'pac' natychmiastowe ;-) Biegi były ładne, widać już większe moje opanowanie handlingowe niż to było w Bydgoszczy. Oczywiście pracy przed nami jeszcze duuużo... Następne zawody za 2 miesiące ;-) Ogólnie to jest bardzo zadowolona z zawodów, dumna z mojej Lo! Poniższy bieg skończony na miejscu 5/21, drugi najlepszy czas w stawce ;-) Lorie trochę pomyka na tych swoich łapkach! Prócz tego na drugim (naprawdę trudnym) egzaminie zaliczyłyśmy dis'a. Ostatni bieg - jumping open zakończyłyśmy na miejscu 14/33, 2 błędy i 1 odmowa, ogólnie piąty czas w stawce. W czasie zawodów miałyśmy okazję spotkać się z Moniką wraz z Kali ;-) Uprzedzając pytania - nie, to nie są siostry :P Dziewczyny mają jedynie wspólną prababcię. Sezon się rozpoczyna! :D My powitaliśmy kolejny sezon seminarium w Neverlandii. 2 aktywnie spędzone dni w towarzystwie frisbo-maniaków ;-) Cóż tu więcej pisać... fotki mówią same za siebie! Jak zwykle było dużo rzucania, różne techniki rzutowe, kilka tricków z dyskami, trochę teorii 'jak to zrobić? - krok po kroku', zapoznanie z regulaminem USDDN (bo przecież przed niektórymi już niedługo debiuty!), różnorodne sposoby aportu, overy, vaulty i wiele, wiele innych... Miałam okazję poznać kilka nowych osób wraz z ich świetnymi psiakami. Tyle jeszcze niewykorzystanych potencjałów! Mam nadzieję, że każdy z tego seminarium wyniósł trochę wiedzy i umiejętności oraz... zakwasów :P Mam nadzieję, że już niedługo do zobaczenia... na zawodach ;-) Ostatni weekend spędziłyśmy na seminarium obi (posłuszeństwo sportowe) z Magdą Łęczycką w Annówce. Jakie wrażenia? Baaaardzo pozytywne ;-) Zawsze uwielbiałam oglądać starty obedience. Szokowała mnie precyzja wykonywanych ćwiczeń, jak i ten kontakt z właścicielem wraz z motywacją psów. Teraz poznałam ten świat trochę od rewersu, czyli od strony przygotowań psa do startu. „Nowoczesne” obi ma naprawdę niewiele wspólnego ze starą szkołą, którą jeszcze pamiętam. Obecnie wykonywanie danych ćwiczeń według regulaminów stanowi jakieś 10% całkowitej pracy poświęcanej nauce konkretnego ćwiczenia. Każde ćwiczenie „obudowuje” się samokontrolą, abstrakcyjnymi wręcz kombinacjami, zaskakującymi zwrotami akcji, czy też różnymi rozproszeniami. Obi wcale nie jest nudne! :D A na pewno nie w takiej formie. Polecam tego typu seminarium każdemu przyszłemu właścicielowi psa (warto rozpocząć pracę z psem już po „właściwej ścieżce”, niż narobić sobie na starcie problemów), obecnym właścicielom, a już w szczególności właścicielom psów sportowych! Nie chodzi tu bynajmniej o nabycie umiejętności z zakresu obedience, lecz o zdobycie wiedzy na temat związany z odpowiednim przygotowaniem szczeniaczka, czy też dorosłego już psa do dalszego życia. Nauczenia podstaw, które potrzebne są W KAŻDYM sporcie! Aport, wymiana zabawek, samokontrola, motywacja… i wiele innych ;) Cieszę się, że mój zakres wiedzy znowu się poszerzył. Seminarium niby było związane z obi, ale ja już widzę, że sporo elementów można wykorzystać we frisbee ;-) Takie już spaczenie zawodowe… ;P |
Zapraszam na stronę mojej szkoły dla psówMoje psy utrzymuje
|